3 Minuty
Departament Sprawiedliwości USA rozważa postawienie zarzutów Tomowi Schmidtowi z Dragonfly
Pojawiły się informacje, że Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych (DOJ) może przygotowywać zarzuty wobec Toma Schmidta, generalnego partnera w renomowanej firmie venture capital Dragonfly, zajmującej się inwestycjami w kryptowaluty. Decyzja ta wiąże się z głośną sprawą Tornado Cash. Zaskakujące doniesienia wyszły na jaw podczas procesu Romana Storma, jednego z deweloperów Tornado Cash, na nowo otwierając temat odpowiedzialności inwestorów venture capital w ekosystemie kryptowalut.
Ujawnienie informacji przez prokuraturę podczas procesu Tornado Cash
Rewelacje pojawiły się w trakcie procesu, gdy asystent prokuratora USA Thane Rehn oficjalnie potwierdził na sali sądowej, że rozważane są jeszcze zarzuty wobec Schmidta. Szybko zwrócono się o utajnienie tej wypowiedzi, co odzwierciedla ostrożność DOJ i trwające dochodzenie. Sprawa koncentruje się wokół dowodów przedstawionych podczas procesu Storma – dotyczą one przede wszystkim wymiany maili między Schmidtem, współzałożycielem Dragonfly Haseebem Qureshim oraz zespołem Tornado Cash. W korespondencji dotyczyły one wdrażania procedur „poznaj swojego klienta” (KYC), co bezpośrednio podważa argumentację prokuratury, jakoby deweloperzy Tornado Cash celowo wspierali działania związane z praniem pieniędzy.
Zaangażowanie inwestorów i ryzyka regulacyjne
Dragonfly uznawane jest za kluczowego inwestora w projekcie Tornado Cash, dlatego wewnętrzna komunikacja firmy stała się przedmiotem głębokiego zainteresowania prokuratorów federalnych. Przedstawione w sądzie maile ujawniają bezpośredni udział liderów Dragonfly w rozmowach z założycielami Tornado Cash, obejmujących tematy zgodności i sugestii dotyczących wdrożenia KYC. Może to kwestionować twierdzenia o umyślnym udziale deweloperów w przestępstwie, wskazując na próby zachowania zgodności z przepisami regulacyjnymi.
Mimo to, prokuratorzy federalni badają nowatorską teorię prawną – czy inwestorzy venture capital mogą ponosić odpowiedzialność karną w sytuacji, gdy wsparte przez nich oprogramowanie jest później wykorzystywane w niewłaściwy sposób, nawet jeśli nie mieli bezpośredniej kontroli nad funkcjonowaniem protokołu. Jeżeli DOJ zdecyduje się postawić zarzuty Schmidtowi lub innym członkom Dragonfly, może to ustanowić przełomowy precedens i wywołać niepokój wśród inwestorów oraz startupów zajmujących się technologiami blockchain skoncentrowanymi na prywatności lub oprogramowaniu open source.
Szeroki wpływ na rynek venture capital oraz technologie prywatności w kryptowalutach
Proces Tornado Cash staje się testem granic odpowiedzialności prawnej inwestorów na rynku aktywów cyfrowych. Postawienie zarzutów Schmidtowi może doprowadzić do zmiany podejścia inwestorów – zwiększenia kontroli lub rezygnacji z finansowania zdecentralizowanych technologii blockchain wzmacniających anonimowość. Może to ograniczyć innowacje, zwłaszcza w sektorach skupionych na ochronie prywatności, decentralizacji i suwerenności finansowej.
Trwa także proces założycieli Tornado Cash, Romana Storma i Romana Semenova, którym grożą poważne zarzuty, od udziału w spisku prania pieniędzy po naruszenie sankcji USA, co może skutkować karą do 40 lat więzienia. Prokuratura twierdzi, że platforma była świadomie używana do transakcji przestępczych, w tym powiązanych z północnokoreańską grupą hakerską Lazarus. Obrona argumentuje natomiast, że Tornado Cash był neutralną i otwartą infrastrukturą działającą w ekosystemie blockchain Ethereum.
Rozwój sprawy jest uważnie obserwowany przez branżę kryptowalut. Wynik procesu może zadecydować o przyszłych relacjach kapitału venture z projektami blockchain, zwłaszcza tymi dotyczącymi protokołów prywatności, zdecentralizowanych finansów (DeFi) oraz szeroko pojętego rynku kryptowalut.
Źródło: crypto
Komentarze