4 Minuty
Przemysłowe kopanie Bitcoina powoduje rekordowe zapotrzebowanie na energię
Kopanie Bitcoina rozwija się w bezprecedensowym tempie, przyciągając uwagę na całym świecie ze względu na gwałtowny wzrost zużycia energii elektrycznej. Dane branżowe pokazują, że ekspansji zaawansowanych operacji wydobywczych towarzyszy znaczny wzrost zapotrzebowania na prąd – nawet gdy opłaty transakcyjne Bitcoina oraz aktywność sieci osiągają historyczne minima. Sytuacja ta wywołuje debatę na temat długoterminowej opłacalności i zrównoważonego rozwoju algorytmu proof-of-work na tle zmieniających się warunków ekonomicznych dla górników.
Wykorzystanie energii przez sieć Bitcoina bije kolejne rekordy
Najświeższy raport GoMining Institutional, oparty na analizach CoinMetrics Labs, wskazuje na gwałtowny wzrost zapotrzebowania na moc obliczeniową w sieci Bitcoin. Między styczniem 2024 a majem 2025 roku zużycie energii wzrosło z 15,6 GW do aż 33,1 GW – ponad dwukrotnie w ciągu zaledwie 17 miesięcy. Sam okres od stycznia do maja przyniósł 35% wzrost, częściowo za sprawą wdrożenia po halvingu nowej generacji sprzętu do kopania, który jest wyjątkowo energochłonny.
Analitycy podkreślają, że choć nowoczesne urządzenia są coraz wydajniejsze, szybki przyrost ich liczby niweluje efekty tej poprawy. W raporcie zaznaczono, że innowacje są konieczne nie tylko w projektowaniu układów ASIC, ale również w zakresie efektywności zarządzania energią i wyborze odnawialnych źródeł prądu.
Stabilizacja trudności kopania przy rosnącym zużyciu energii
Podczas gdy zużycie energii rośnie, stopień trudności wydobycia nie nadąża za tym tempem. W pierwszej połowie 2025 roku poziom trudności wzrósł umiarkowanie – ze 109,78 biliona na początku roku do 116,96 biliona pod koniec czerwca, czyli jedynie o 6,54%. To znaczne spowolnienie względem 2024, kiedy miesięczne wzrosty średnio wynosiły 4,48%.
Kwiecień 2025 przyniósł wyraźny skok – wzrost o 6,81% po halvingu oraz 4,38% pod koniec maja, co wyniosło trudność na rekordowy poziom 126,98 biliona. Jednak szczyt ten nie utrzymał się długo. Na przełomie czerwca upały w Ameryce Północnej zmusiły wiele dużych kopalni do ograniczenia działalności, co spowodowało spadek mocy obliczeniowej o 147 EH/s i sprowadziło trudność aż o 7,48% w dół – był to największy spadek od lipca 2021 roku, kiedy Chiny wprowadziły zakaz kopania.
Aktywność On-Chain spada, opłaty transakcyjne biją rekordowe minima
W przeciwieństwie do rosnącego zużycia energii, warstwa transakcyjna Bitcoina doświadcza przedłużonej stagnacji. W pierwszej połowie 2025 r. aktywność sieci spadła do poziomów z października 2023 roku. Średnia krocząca liczby transakcji wynosiła ok. 313 510 na dzień 25 czerwca, natomiast roczne minimum odnotowano 1 czerwca – 256 000 dziennych transakcji.
Wyraźny spadek aktywności znalazł odzwierciedlenie w opłatach transakcyjnych. W 2025 roku użytkownicy mogli regularnie uzyskać miejsce w bloku, płacąc minimalną możliwą opłatę 1 satoshi za wirtualny bajt (1 sat/vB), bez względu na pilność przelewu. Według raportu GoMining, stale niskie zapotrzebowanie na miejsce w blokach pozwalało zawierać transakcje za minimalne opłaty nawet w potencjalnych okresach największego ruchu.
Mempool wyczyszczony dwukrotnie: rzadkie zjawisko w sieci Bitcoina
Jednym z najbardziej charakterystycznych objawów aktualnej sytuacji jest rzadkie, pełne opróżnienie mempoola – bufora oczekujących transakcji. W 2025 roku mempool wyzerował się dwukrotnie, co nie zdarzyło się od kwietnia 2023 roku, przed popularnością Ordinals i tokenów BRC-20.
Całkowite wyczyszczenie mempoola oznacza, że wszystkie ważne transakcje zostały potwierdzone, a górnicy chwilowo nie otrzymują przychodów z opłat transakcyjnych, polegając wyłącznie na subsydium blokowym. Choć sprzyja to użytkownikom (szybsze i tańsze transfery), stanowi wyzwanie dla operatorów kopalni mierzących się z rosnącymi rachunkami za prąd i stagnacją przychodów z opłat.
Długoterminowa niepewność ekonomiczna dla górników Bitcoina
Rosnąca luka między zapotrzebowaniem na energię a malejącymi przychodami budzi obawy o rentowność sektora wydobywczego kryptowaluty. Po halvingu z 2024 roku i perspektywie kolejnego w 2028, nagrody blokowe będą coraz niższe, a górnicy staną się jeszcze bardziej zależni od opłat transakcyjnych. Jeżeli jednak popyt na miejsce w blokach i aktywność sieci pozostaną niskie, perspektywa długotrwałego otoczenia niskich opłat może zagrozić opłacalności nawet najbardziej efektywnych kopalni.
Czynniki środowiskowe wprowadzają dodatkową niepewność. Tegoroczne rekordowe upały wymusiły ograniczenia infrastruktury w głównych regionach wydobywczych Ameryki Północnej, znacząco zmniejszając hashrate i zwiększając podatność sieci na regionalne zaburzenia. Jednocześnie od początku 2024 roku energetyczny ślad Bitcoina podwoił się, a przychody z opłat i przepustowość transakcji albo stoją w miejscu, albo spadają.
Bitcoin Mining na Rozdrożu: Energia kontra Zyski
Mimo licznych wyzwań, firmy wydobywcze nie spowalniają tempa inwestycji. Presja na pozyskiwanie nagród blokowych i utrzymanie bezpieczeństwa sieci prowadzi do instalacji coraz bardziej energochłonnych flot urządzeń. Tymczasem długoterminowa ekonomika sektora jest coraz bardziej zależna od globalnych rynków energii, regulacji prawnych, popytu ze strony użytkowników końcowych i niezmiennego harmonogramu halvingów Bitcoina.
Takie rozwiązania jak Ordinals, BRC-20 czy inne innowacje teoretycznie mogą przywrócić życia mempoolowi i podnieść opłaty transakcyjne. Aktualnie jednak cały ekosystem wydobywczy znajduje się w paradoksalnej sytuacji – jest większy i bardziej energochłonny niż kiedykolwiek, a jednocześnie notuje rekordowo niskie przychody z tytułu opłat.
Biorąc pod uwagę, że ostatni Bitcoin zostanie wykopany ok. 2140 roku, zanik subsydium blokowego wymusi jeszcze większą rolę opłat transakcyjnych dla utrzymania bezpieczeństwa i integralności łańcucha. To, jak branża przystosuje się do zmiennego rynku opłat, rosnących kosztów oraz ewoluujących potrzeb użytkowników, będzie kluczowe dla przyszłości wydobycia Bitcoina i jego wpływu na globalną energetykę.
Źródło: crypto
Komentarze